poniedziałek, 11 maja 2015

Samochody - Drifting


Troszkę się zbierałam za tego posta i w końcu postanowiłam się troszkę podzielić o mojej pasji, czyli o samochodach i driftingu. Mój mąż zaraził mnie ta pasja, bo sam kocha samochody. Wiem, że to nietypowe dla kobiety interesować się tym, ale coraz więcej kobiet to zaczyna lubić i interesować, a i nawet jest królowa driftów, póki co jedyna startująca i rywalizująca z facetami Karolina Pilarczyk, która miałam okazje poznać osobiście i jest prze sympatyczna osoba :), ale i udało mi się poznać innych drifterów. Swego czasu mój mąż miał i budował samochód do ścigania i driftowania po torze, ale niestety jest to kosztowny sport i wymaga dużego wkładu finansowego na co aktualnie nie możemy sobie pozwolić, ale wierze ze jeśli uporamy się z długami to może zacznie na nowo przygodę, chociaż też interesują go KJS-y, wiec zobaczymy :).


Może na początek trochę o drifcie. Jest to jazda samochodem w poślizgu kontrolowanym, celem jest zerwanie przyczepności kół samochodu z nawierzchnią i kontrolowanie poślizgu na możliwie najdłuższym odcinku. Jazda w takim właśnie poślizgu daje niesamowicie dużo adrenaliny i nowych doznań. Jednak czasami jeden malutki błąd, może drogo kosztować, wiec ważne jest w tym sporcie zgranie kierowcy z samochodem. Sport ten wywodzi się z Japonii, ale i coraz bardziej popularny staje się w Polsce. Coraz więcej organizowanych jest zawodów i imprez związanych z samochodami właśnie. Drift oczywiście wziął się z ulicy. Imprezy przeważnie organizowane są na torach ze względów bezpieczeństwa, jedynie zawody w Karpaczu odbywają się na drodze górskiej. Niestety zamiast budować tory i pomagać się rozwijać młodym i sportowi, to dzieje się wręcz odwrotnie albo zamykają tory dla tego typu dyscypliny, bądź całkowicie likwidują, stad też młodzi kierowcy nie mając gdzie się uczyć robią to po prostu na ulicy. Sport ten jest sezonowy, a wiec jak przychodzi zima to wtedy jest czas na przygotowanie auta na następny sezon. Rozpisywać bym się mogla w nieskończoność hehe więcej informacji dla zainteresowanych możecie znaleźć w internecie, ja chciałam tak po krotce opowiedzieć o swojej pasji i podzielić się zdjęciami.



A na koniec taka wisienka na torcie, nie mogłam się oprzeć kupić najnowszy numer Playboya, ze względu na Karoline Pilarczyk, byłam ciekawa bardzo jak wyszła i jestem mega zaskoczona pozytywnie. Jak ktoś jest bardzo ciekawy to polecam kupić po warto, a męskie oko na pewno ucieszy :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz